
57-letni Franciszek Siomkajło z Trzcianki kilka lat temu przeszedł udar, czego skutkiem jest prawostronny paraliż i afazja. Aktualnie mieszka z siostrą i dwiema siostrzenicami w mieszkaniu, które z uwagi na wysokie zagrożenie pożarowe w każdej chwili może stać się śmiertelną pułapką. Konieczny jest pilny remont – za pośrednictwem serwisu fundacji SiePomaga trwa zbiórka na ten cel – potrzeba jeszcze blisko 70 tys. złotych.
– To przerażające, bo każdy dzień zaczynamy z wizją, że nasz dom stanowi dla nas śmiertelne zagrożenie! Specjaliści potwierdzili, w naszym domu w każdej chwili może dojść do zaprószenia ognia – pisze Daria Kosecka, siostrzenica p. Franciszka. – Uzbierane środki nie są dla nas gwarancją bezpieczeństwa. Bez nich nie możemy rozpocząć remontu, bez nich nie możemy nic… To jak czekanie na śmierć. Nie możemy poddać się bez walki. Jesteście naszą jedyną nadzieją na to, że uratujemy nasz dom – dodaje.
To nie koniec problemów tej rodziny – niedługo po udarze p. Franciszka Siomkajły, zachorowała matka, a niedawno – sama p. Daria, jak i jej trzy lata starsza siostra.
– Kilka lat temu wszystko było w najlepszym porządku, siostra energią mogłaby się podzielić z kilkoma innymi osobami. Teraz stała się cieniem człowieka. Lista jej chorób jest tak długa, że staje się coraz bardziej niebezpieczna. Po ostatnich wizytach u lekarza dostaliśmy jasną informację: jeśli pleśń nie zniknie z naszego mieszkania, siostra nie ma szans na zdrowie – pisze Daria Kosecka.
Konieczna jest m.in. wymiana pieca, jak również remont poszczególnych pomieszczeń – tak, aby p. Franciszek mógł się po nich swobodnie poruszać.
Link do zbiórki:
https://www.siepomaga.pl/dom-franciszka-ratunek
fot. siepomaga.pl
Reklama: